Gra Takeru

Mark

- Nie,nie będę taki a jak spotkamy zabójcę to nasz Jounin nie ucieknie? - powiedziałem z szyderczym uśmiechem

Xellos

-Heh, mały, masz ikrę- Kesim roześmiał się- Cieszę się że dostałem tą drużynę. No dobrze, teraz ty opowiedz nieco o sobie- wskazał na Yuki
- Więc, nazywam się Yuki Souchiro, pochodzę stąd, z Konoha-Gakure. Zamierzam szkolić się w kierunku medycznego ninja i asystować pani Tsunade.
- Nieźle, chociaż nie wiesz w co się pakujesz- Jounin ciężko westchnął- Takeru, mógłbyś obudzić waszego partnera?

Mark

- Mi się wydaje że on nie żyje - podchodzę do gościa i mówię - Hej wstawaj - jak się nie obudził to wołam jeszcze raz,a jak to nie zadziała to biorę Sztylet i kłukę gościa w zadek

Xellos

Gość podniósł się po pierwszym krzyku. Dziwne, że mimo tego że bardzo gwałtownie wstał, jego ciemne okulary nawet się nie przekrzywiły
-Czego chcesz- odpowiedział niezbyt przyjemnym ale przytomnym głosem

Mark

- Ja nie chcę niczego ale nasz Jounin kazał nam ciebie obudzić - powiedziałem z szyderczym uśmiechem

Xellos

-O, już przyszedł?- rozejrzał się- To dobrze. Z drogi, mały...
Odepchnął cię z niebywałą siłą i bez słowa szedł w stronę Kesima. Ty wylądowałeś na pobliskim drzewie. Zaczęła cię boleć głowa. Słyszysz jakby z daleka znajomy głos
-Ty, wiem kim jesteś, ale nie musisz demonstrować swojej siły na kolegach z drużyny.
Tymczasem podbiega do ciebie Yuki
-Takeru, żyjesz? Może zaczniesz uważać, Hen?-wydaje ci się że krzyknęła do tego nieznajomego chłopaka.

Mark

- Nie,nie żyję to mój duch.Po co się głupio pytasz? - odpowiedziałem jej z odrobiną złości w głosie

Xellos

Yuki i tak wygląda na przerażoną
- Dobrze, więc następnym razem jak będzie potrzebował pomocy na mnie nie licz!
Wstała, obróciła się na pięcie,odeszła kawałek i usiadła na brzegu rzeki.
-Dobra, wstawaj- Kesim podał ci rękę- Widzę że z wami będę miał ciężką robotę. No już, trzeba zacząć trening. Chciałbym żeby każde z was do jutra zdobyło jakąś broń. Co tacy zdziwieni? Kunai i parę shurikenów nie wystarczy do obrony.

Mark

- To wszystko?Dobra zdobędę nową broń w minutę - idę do sklepu z bronią(jeśli jest)i mówię - kupuję jedną mocną katanę(nie napisałeś ile mam forsy)

Xellos

(Masz 100 Yen)
Obok ciebie pojawia się Kesim.
-Momencik, czy ja powiedziałem "kupcie broń"? Zdawało mi się że wyraźnie zakomunikowałem że macie ją zdobyć. Więc nie oszukuj i coś wymyśl.
Szepnął coś do sprzedawcy i zniknął.

Mark

<hmmm mogę wykuć broń ale nie mam żelaza.Mogę ukraść broń ale tego nie zrobię.Już wiem!> pobiegł do huty albo do kowala i zaczął przetapiać parę swoich kunai i shurikenów na katanę ale tyle kunai i shurikenów by mu trochę zostało

Xellos

Szło ci całkiem nieźle ale po pierwszym machnięciu mieczem ostrze pękło na pół. Najwyraźniej kunaie i shurikeny nie nadają się do przetapiania na cokolwiek innego.

Mark

- Nie no pozostaje mi tylko przetopić miecz spowrotem na kunai'e i shurikeny. - zaczął nagle gorączkowo myśleć <shurikeny odpadają kunai'e też więc zostało tylko....WIEM>zaczął przetapiać swoje sztylety ale tak żeby przynajmniej jeden został

Xellos

Zauważyłeś że masz zbyt mało sztyletów na przetopienie na całą katanę
-Mały- kowal podszedł do ciebie- widzę że próbujesz przerobić te zabawki na porządny miecz. Nie uda ci się. Mogę ci pomóc zrobić coś znacznie lżejszego i wygodniejszego niż katana. Zgadzasz się?

Mark

- Zgadzam się,zgadzam tylko najpierw przetopię to spowrotem na kunai'e sztylety i shurikeny- jak powiedziałem tak zrobiłem